piątek, 17 kwietnia 2009

Quiz show

Dzisiaj rano szykując się do pracy, odrobinę jeszcze zaspana, otworzyłam lodówkę, aby wyjąć z niej mleko do kawinki. Spojrzałam w głąb lodówki i zobaczyłam w niej centralnie na środku coś takiego:



Hmm... Na żywo prezentowało się znacznie gorzej...
Na ten widok dosłownie zbaraniałam. Przez moment nie wiedziałam na co patrzę! Przez moją głowę przeleciał tabun myśli i pomysłów, z czego wyraźniej przebijały się dwie.
Jedna: A cóż to jest?!?
I druga: Co za okropieństwo?!?
Gapiłam się na to kuriozum przez dłuższą chwilę, trochę nie wierząc własnym oczom, bo to dziwne i mało prawdopodobne, aby nagle w naszej lodówce nagle znalazło się coś niespodziewanego i w dodatku tak dziwnego i bliżej niesprecyzowanego. W dodatku na ten widok odechciało mi się tej kawinki z mlekiem, bo jakoś zupełnie straciłam apetyt.

Zgadujcie - co to jest, zanim przeczytacie wyjaśnienie tej zagadki poniżej!

Postałam tak trochę przez lodówką gapiąc się na to coś i pewnie miałam otwarte ze zdziwienia usta i mrugałam z niedowierzaniem oczami.
W końcu doznałam przebłysku jasnych myśli i przypomniałam sobie, że… Łukasz dzisiaj na obiad miał zjeść uszka z barszczem! Uszka mamy zamrożone, więc miał sobie rano je wyjąć z zamrażarki i zostawić do rozmrożenia w lodówce.
I to są te uszka!!!
To znaczy chciałam powiedzieć: I to są te uszka?????
Tak to są uszka do barszczu, zazwyczaj pyszne i zachęcające do zjedzenia, dzisiaj dla odmiany wyglądające cokolwiek biało, bo są skamieniałe od zamrożenia. Niby uszka, a jednak takie kulbaki małe, zupełnie nieapetyczne w tym stanie.
Bardzo mnie te uszka i ta poranna zagadka rozbawiły! Bardzo ;)
Widać jednak po tej sytuacji, że rano długo przetwarzam informacje, zanim je przyswoję i coś wymyślę. Mój refleks rano dramatycznie spada...aby nie powiedzieć zanika całkiem.

Brak komentarzy: