czwartek, 17 czerwca 2010

Zabawne reklamy

Łukasz ostatnio wylukał w TV nową reklamę Neostrady - tą z Sercem i Rozumem. Serce się nam bardziej podoba, jest takie zabawne, a dubbing to już ma znakomity!
Widzieliście?
Okazuje się - net twój friend wszystko Ci powie - że tych reklam jest więcej. Znalazłam na youtubie 3. Każda o innym produkcie TP SA. Wszystkie mają jakieś fajne momenty, ale trzeba przyznać, że ta Neostrady jest najlepsza.

Mimo, że to reklamy, to potrafią być udane. Z resztą reklamy od dawna są takimi mini-formami artystycznymi, o ile w ogóle ich twórcy mają odrobinkę polotu. Nie na darmo są organizowane te festiwale najlepszych reklam i nie na darmo autorzy reklam starają się zabłysnąć kreatywnością. Byle tylko przyciągnąć widzów, a wtedy marka się świetnie reklamuje, zapada w pamięci i jest rozpoznawalna.
Ostatnio - co było ciekawe - znalazłam w jakiejś gazecie czarną stronę z pomarańczowymi literami. Napis głosił, że firma nie musi tu umieszczać swojego logo, ani reklamować się żadnym hasłem, bo i tak każdy ją rozpozna patrząc na tą stronę. Było to ujęte jakoś tak, sens był właśnie taki. I co? Mieli rację. Była to oczywiście reklama Orange, a to prawda, że oni konsekwentnie trzymają się takiego zestawu reklamowego w prasie - czarne tło, pomarańczowe litery. Ich reklamy prasowe co prawda nigdy najlepsze nie były, ale jeśli chodzi o charaktrystyczność - owszem, bardzo typowe i konsekwentnie identyczne. I rozpoznawalne. Tyle, że ani zabawne, ani fajne, ani ciekawe. No ale powiedzmy, że w jakiś sposób swoją rolę spełniają.

No to teraz coś zabawnego i fajnego. Dobrej zabawy! :)







wtorek, 15 czerwca 2010

Orfeusz i Eurydyka w wydaniu Kamisio

Moja utalentowana siostra robi na swojej uczelni bardzo dziwaczne projekty. Niektóre rozumiem, inne nie. Jedne do mnie trafiają inne nie. Wszystkie są bardzo pracochłonne, czasochłonne i wymagają od Kamisio zaangażowania. Cichaczem powiem, że razem z Kamisio angażuje się w nie jej Piotruś Pan.
W ogóle studia mojej siostry są dla mnie zaskakujące. I naprawdę zdumiewa mnie to, co młodzi plastycy wszelakiej maści potrafią zrobić. A już techniki, jakimi to robią!? Powiedzmy krótko, że są bardzo niecodzienne.
Na przykład polerowanie metalowych tabliczek do lustrzanej gładkości. Własnoręcznie. Pastą polerską. Swoimi palcami, niemalże swoją skórą na palcach. Ale ok - sztuka wymaga poświęceń.
Bardzo mi się podobają te owoce twórczości Kamisio.
A teraz zademonstruję wszem i wobec, jak moja pełna fantazji siostra zrobiła bajeczkę. O Orfeuszu i Eurydyce. Własnoręcznie, bo że to animowanka, to nie trzeba się sugerować, że od razu technika komputerowa i te sprawy. Nie nie nie! Własnoręcznie.
Dobrej zabawy! Mi się bardzo podobało! :)