piątek, 3 kwietnia 2009

Baju baj... z Krakowa

A teraz kilka fotek z Krakowa - podróż sentymentalna.

Dawno, dawno temu, za górami za lasami, po dziedzińcu Wawelskiego zamku wędrowała sobie Księżniczka. Spacerowała sobie i zwiedzała, a że było zimno, to Wawel był pustawy i nawet Smok schował się głęboko do swojej smoczej jamy i nosa nie wychylał. Księżniczka więc czuła się bezpiecznie i beztrosko tupała po ogrodowych ścieżkach.


Aż tu nagle, zupełnie niespodziewanie pojawił się na Wawelu smok! Rzucił się w stronę Księżniczki i chciał ją pożreć! Wyskoczył zza krzaczka, wyszczerzył swoje wielkie zębiska i już, już prawie połknął księżniczkę...

Księżniczka zapiszczała z przerażenia i zamknęła oczy aby nie widzieć straszliwego Smoka!

Na szczęście w pobliżu przejeżdżał Dzielny Rycerz, zwany Łukasz, który usłyszał popiskiwania księżniczki i pospieszył jej z pomocą! Przybył w ostatniej chwili, aby uchronić ją od paszczy Smoka!
Przepędził Straszliwego Smoka i uratował Księżniczkę i bezpiecznie odwiózł do domu.

Ale ponieważ Dzielny Rycerz uratował sobie księżniczkę, to - jak to w bajkach bywa - musiał ją poślubić...


...i teraz to on dopiero ma! Cóż... taka karma! :) To znaczy, chciałam powiedzieć... I żyli długo i szczęśliwie...!

Koniec bajki!

Brak komentarzy: