czwartek, 26 listopada 2009

Wieśniackie różyczki

Dzisiaj odbieraliśmy zamówiony stół. W ogóle to wyszło dosyć zabawnie, bo na stół czekamy już bity miesiąc, a zależało nam na tym, aby przyszedł na przyszłą sobotę, kiedy to robimy urodziny Łukasza i Michała. Postanowiłam więc dzisiaj wybadać grunt i zadzwoniłam do sklepu z pytaniem czy mają jakieś wieści, kiedy można się tego stołu spodziewać. Dowiedziałam się, że może przyjdzie w tym tygodniu lub na początku następnego i że mogą w razie czego zadzwonić do producenta i popytać. Ok, w takim razie czekamy jeszcze, jakoś nie niepokoiło mnie to za bardzo, w końcu czasu na wyprodukowanie tego stołu fabryka miała dużo, do 5-go grudnia powinni się wyrobić.
Dosłownie chwilę potem zadzwonił sprzedawca z informacją, że stół już jest. No to przyjedziemy odebrać jeszcze dzisiaj.
Po drodze mieliśmy Markopol z ichnimi serwisami obiadowymi, których nie wymieniają. Zaciągnęłam Łukasza więc, aby mu pokazać, które to inne mi się podobały i zasięgnąć jego opinii, czy faktycznie któryś jest ładniejszy niż nasz.
Wynik tego sondażu był taki, że Łukasz zdecydowanie orzekł, że nasz jest najlepszy z całego tria, drugi podobny miał świecące odpustowo złoto na brzegach laterzy, a trzeci - mój wielki faworyt w różyczki zupełnie do Łukasza nie przemówił, bo był w tonacji srebrno-szarej, a nie złoto-waniliowej. Korzyścią z tej wizyty w hurtowni był zakup foremek na tradycyjne babeczki, których nie ma nigdzie w sklepach, a są mi potrzebne do zrobienia babeczek z pastami serowymi.
Wieczorem rozmawiałam z Ewą i oczywiście opowiedziałam jej o tym, jak to pojechaliśmy oglądać serwisy i rozmowa się zeszła na elementy ozdobne umieszczane na serwisach.
Ewa powiedziała, że ona całe dzieciństwo patrzyła na wszelkiego rodzaju szlaczki z różyczkami i takjej to obrzydlo, że kiedy wychodziła za mąż, stanowczo zabroniła Mamie kupować jej w prezencie serwisu mającego chociażby blady cień kwiatka w formie ozdoby. Mama Ewie zrobiła tą przyjemność i kupiła jej talerze z eleganckim wzorkiem typu kwadraty z odrobiną złota.
A tu tymczasem mi podobały się różyczki na talerzach! Kiedy Ewa to usłyszała, to je reakcja była jeszcze dobitniejsza, niż mój komentarz do jej koszuli country-wieśniak!! Nawtykała mi, że ona już ze mną nie będzie nawet rozmawiać, skoro mi się podobają różyczki na porcelanie i ona nie chce mieć ze mną nic wspólnego i w ogóle to się tego po mnie nie spodziewała, bo myślała, ze ja mam bardziej wyrafinowany gust! :))
Myślałam, że umrę ze śmiechu słysząc jej reakcję i nic do niej nie przemawiało, na hasło: różyczki na talerzach Ewy zdolność przyswajania argumentów się skończyła i rozpoczęło się produkowanie kontrargumentów z bardzo silnym akcentem emocjonalnym.
Moje różyczki nie były wcale różyczkami w typie tych staromodnych kolorowych kwiatków! Ale teraz już się Ewie tego nie wytłumaczy. Może kiedy zobaczy zdjęcie odzyska trochę równowagi, bo zakończyłyśmy rozmowę tym wesołym akcentem w zupełnym braku porozumienia.
Ewa mi wypomniała po raz kolejny, że odkąd ja jej powiedziałam, że koszule w kratkę są country wieśniak, to ona w swojej nie chodzi, a ja po raz kolejny jej wytłumaczyłam, że mówiąc to nie miałam pojęcia, jak jej koszula wygląda, natomiast mnóstwo takich wieśniackich kratek wisiało wówczas w reserved i dlatego tak powiedziałam! Traf chciał, że akurat w dobie tych szmat w kratkę zalegających wieszaki sklepów, Ewa upolowała sobie koszulę i jeszcze nawet nie zdążyła jej raz założyć, kiedy moje niefortunne określenie zniechęciło ją do tej koszuli definitywnie.
Nawiasem mówiąc, to koszula Ewy jest śliczna, ja uwielbiam kratki i paski, a jej ma bardzo ładnie dobrane kolory czarny, biały i róż. Koszule, które miałam na myśli miały albo pidżamowate blade i drobne kratki, albo zawścieknięte kolory tropiklanego pomarańczu, zieleni i niebieskiego.
Mam nadzieję, że jej przejdzie to uprzedzenia, bo koszula jest super i sama chętnie bym taką nosiła.
No ale teraz Ewa ma mi co wypominać. I przy okazji oddała mi z nawiązką sprowadzając mój gust do poziomu poniżej krytyki. Jak widać, świetnie się dogadujemy. :)

Brak komentarzy: