poniedziałek, 23 listopada 2009

Raz na zawsze

Ja już wiem!
To taka polska mentalność!
Człowiek nie może zmienić zdania. Jak już się na coś zdecydujesz, to musisz się tego trzymać do uśmiechniętej śmierci. Raz na zawsze.
Jeśli coś kupisz - nie można oddać. A przynajmniej w wielu sklepach nie można, a w tych, w których można dowiadujesz się, że prawo do tego nie zobowiązuje, więc jest to wielka uprzejmość ze strony sklepu.
Jeśli zmienisz pracę, to nie masz co marzyć, że kiedyś wrócisz do starej, bo nie będą cię tam chcieli. Skoro raz ich porzuciłeś, to nie jesteś już ceniony jako pracownik bez względu na swoje umiejętności i potencjalny wkład, jaki możesz wnieść do firmy.
Jeśli się z kimś zwiążesz i okaże się to pomyłką, to lepiej, aby się okazało przed ślubem, bo po ślubie ewentualny rozwód cię zgubi - jesteś skazany na wieczne potępienie. No, chyba, że kościół w swojej wielkoduszności orzeknie, że faktycznie małżeństwo było do kitu i odpuści ci tą pomyłkę - anuluje ślub, chroniąc cię tym samym przed ogniem piekielnym. Inna sprawa, że bez ślubu kościelnego też jesteś zgubiony i czeka na ciebie kocioł w piekle.
A czy Unia Europejska nie może narzucić nam jakiegoś odgórnego zarządzenia, że klient ma prawo zwrócić / wymienić towar bez podania przyczyny?
W dziedzinie bankowości co chwila wprowadzają jakieś niezrozumiałe i do niczego nie przydatne dyrektywy, które nam utrudniają życie w pracy. Mogliby dla odmiany raz wprowadzić coś dla ułatwienia życia...

Brak komentarzy: