piątek, 2 października 2009

Zimowisko jeżyka

Zapadła decyzja, że już jest za późno na wypuszczanie jeżyka do lasu i jeżyk przezimuje w garażu. Tata ma już doświadczenie w zajmowaniu się jeżykami na zimowiskach, bo - jak się dowiedziałam, te jeżyki, które miewaliśmy poprzednio też u nas zimowały.
Były podobno dwa zimujące. Dosyć już dawno temu.
Dwa pamiętam na pewno, a czy było więcej, ale na krócej, to nie wiem.
Tata miał je w garażu i codziennie dawał im jeść. Zjadały wszystko, po czym zmykały do swojego upatrzonego kąta i spały dalej.
Jeden był bardzo sprytny i po jakimś czasie zaczął się o jedzenie upominać sam. Kiedy był głodny podchodził do drzwi - na razie jeszcze nie wiem do których, ale jutro to zgłębię - i drapał w nie. Jeśli dostał jeść, to zjadał i zmykał w kąt. Bardzo mnie to zaciekawiło, ale mało wiem, bo Tata opowiadał mi to przez telefon, kiepsko go słyszałam momentami, więc o szczegóły dopytam jutro. Ale tak sobie myślę, że ciekawe czy jeżyk drapał w drzwi w garażu, czy może były one uchylone i wdrapywał się po schodach pod drzwi do mieszkania? Czy jeżyki umieją łazić po schodach?
Strasznie mnie te drzwi nurtują.
W każdym razie jeżyki sobie siedziały całą zimę w domu, w zamknięciu i w przyzwoitej temperaturze, karmione regularnie, bezpieczne. A na wiosnę Tata otwierał im drzwi od garażu i jeżyki sobie szły w świat. Prawdopodobnie przechodziły przez podwórko, ogródek na pola, a potem do lasu. Mam nadzieję. W każdym razie szły w stronę od szosy na pola i w stronę lasu, a nie na odwrót, więc miały szansę na trafienie do fajnego miejsca.
Łukasz zapytał, jak się wabi ten jeżyk. Dziwne pytanie. Nazywa się Tuptuś. Przecież wszystkie jeże nazywają się Tuptuś. :)
Może jutro Tuptuś będzie w nastroju bardziej towarzyskim i da sobie zrobić kilka fajnych zdjęć. Jest taki okazały i... kolczasty.

1 komentarz:

Nomad pisze...

Polecam stronę: http://animals-bydgoszcz.webpark.pl/jeze.html#1