wtorek, 7 lipca 2009

Sformatowana czy nie?

Zapadła decyzja, że kupię sobie ta różową Motorolę. W ramach luksusu.
Przespałam się z tym pomysłem i rano wcale nie wydał mi się głupi czy mniej atrakcyjny. Nadal marzy mi się różowy składany telefon.
W Orange go nie kupuje, bo tam nie mają. Ale znalazłam gdzie indziej.
Ale w zasadzie to tak sobie myślę, że bez sensu jest kupowanie w Orange startera POP bez telefonu, kiedy telefon dają za 1 PLN i to całkiem sensowny, bo Samsunga z kartą 2 GB (chyba GB, a może MB? No nie wiem, ale dowiem się).
Więc chyba nagle telefony rozmnoża mi się na 3 sztuki.
Samsung jest męski. Taki wysuwany do góry. Teraz jest takich zatrzęsienie na rynku, jak dla mnie to wybitnie męski model, obojętnie jaka marka by go nie zrobiła.
Może go sobie Łukasza poużywa.
Ja będę używać mojej kobiecej różowej Nokii. Dzisiaj stanę się jej szczęśliwą posiadaczką, już się cieszę na ta myśl i standardowo – już żałuję, że trzeba będzie formatować baterię.
A w ogóle to jak to z tą bateria jest?
Czytałam opinie na necie i cześć ludzi uważa, że baterii li-ion się nie formatuje, że miało to zastosowanie tylko do NiMh, bo w nich tworzyły się jakieś kryształki, które długie podłączenie do prądu rozbijało. A w nowych li-ion już kryształki się nie tworzą, a formatowanie wydłuża ich żywotność i poprawia pojemność o jakieś 5% tylko. I że nie warto się w to bawić. A polimerowych baterii podobno nie formatuje się wcale, bo nie daje to już zupełnie nic.
Opinii jest mnóstwo, ale żadnego mądrego, który by ten spór rozstrzygnął. Chyba z resztą musiałaby to być jakaś fachowa publikacja w tym temacie, najlepiej naukowa, poparta jakimiś dowodami, aby w ta jedyną prawdziwą teorię uwierzyć, bo w natłoku różnych wersji na forach nie ma szansy wyłowić tej właściwej.
Chyba więc ta nową baterię li-ion w Motoroli sformatuję, skoro nie zaszkodzi, a pomoże o 5%.
Nie wiem jednak czy to faktycznie prawda, że formatowanie baterii li-ion nie pomaga. Zdaje się, że taki właśnie akumulatorek ma moja szczoteczka do zębów i formatowałam jej baterię, owszem, przy czym wyraźnie widziałam, jak po każdym formatowaniu zwiększa się czas jej działania. To był niezaprzeczalnie dowód, że formatowanie działa.
Spór jest nie rozstrzygnięty, poszukuję odpowiedzi na to palące pytanie: li-ion: formatować czy nie formatować?

1 komentarz:

Just pisze...

Nie formatować. To nic nie daje.