wtorek, 23 czerwca 2009

Wspomnienie kajaków

Dzisiaj wszyscy oglądali zdjęcia z kajaków.
Jedne fotki zrobił Marcin, a drugie Krzysiek. Oglądamy je cały dzień, wspominamy spływ i co śmieszniejsze momenty.
Ze wszystkich zdjęć najbardziej podoba mi się jedno - na którym sprawdzam, jak bardzo mam mokre na tyłku spodnie! Dokładnie to wtedy robiłam, właściwie cały ten postój ubolewałam nad tym, że spodnie na dupeczce są zupełnie przemoknięte, na pewno nie przeschną, zanim ruszymy dalej, więc będę musiała siedzieć na takich zimnych i mokrych do końca spływu.



Jakimś cudem pomimo tak niesprzyjających warunków, zimna i deszczu, mokrych spodni, brodzenia w wodzie i chodzenia prawie boso po piasku - nie jesteśmy chorzy. I ja też nie.
Trochę dzisiaj się kiepskawo czułam, ale chyba bardziej niż spływ, rozłożył mnie wczorajszy chłodny wieczór, kiedy to spacerowaliśmy ze znajomymi po osiedlu. Jedna polopiryna wzięta w strategicznym momencie z rana, załatwiła sprawę i czuję się już dobrze.
Spływy kajakowe mają swoją stronę:
http://www.kajaki.nadbugiem.pl/
na której Krzysiek bardzo ładnie opisał nasz ambitny wyścig kajakowy i wrzucił kilkadziesiąt fotek.
Można oglądać i wspominać.
Po ochłonięciu z wrażeń, powrocie do codzienności, po tym, jak już się rozgrzaliśmy i wysuszyliśmy i przemyśleliśmy całą imprezę - chyba wszyscy chętnie powtórzą spływ. A jeśli jeszcze trafi się odrobinkę lepsza pogoda - będzie jeszcze lepsza jazda! :)

Brak komentarzy: