środa, 20 maja 2009

Smutków ciąg dlaszy

Jakby było mało moich własnych smutków, to jeszcze w niedzielę dowiedziałam się, że nasz kolega został pobity pod swoim blokiem, na osiedlu niedaleko nas.
Bardzo pobity, wylądował w szpitalu z poważnymi obrażeniami, bo jakiś kretyn rzucił w niego porcelanową nogą do umywalki i pocelował w głowę.
Słowo daję, że ludzie są beznadziejni!
Cała sprawa jest wprost niewiarygodna!
Od kilku dni chodzi mi to po głowie, wydaje mi się to wprost niemożliwe.
Banda wyrostków zamarzyła sobie kogoś zaczepić i pobić i akurat padło na Kubę.
Człowiek sobie wraca do domu zupełnie spokojnie i nagle czepiają się go tacy idioci i wywracają mu życie do góry nogami. Mogli go zabić przecież... No ale trudno wymagać od takich debili, aby myśleli o tym co robią skoro robią to, co robią.

Mam nadzieję, że ich wyłapią i wsadzą do więzienia z ciężkimi wyrokami...

Brak komentarzy: