czwartek, 8 kwietnia 2010

Wiosna Tupaca Changes

Wiosnę już poczuł nawet jeż, pomimo, że udomowiony i że spędził zimę zamknięty w murach. Piwnica czy nora - jeże wiosnę czują nieomylnie i już od kilku tygodni Tupac Changes przejawia jako taką aktywność.


Oczywiście, jeż, jak i każde inne złośliwe i perfidne zwierzę, przejawia sobie tą aktywność wieczorami i nocą, kiedy nikt nie widzi i kiedy mnie u Rodziców nie ma.
Kiedy ja przyjeżdżam, o cywilizowanej porze, jeż śpi, jak zabity i tylko się chowa, kiedy do niego zaglądam. Tudzież fuka obrażony, że smię go zaczepiać i podglądać.
Miałam wielką nadzieję porobić mu w święta zdjęcia, bo jest taki uroczy z tymi małymi łapkami i długim noskiem, niczym ryjek.


Niestety Pan Jeż zamiast współpracować, najpierw udawał bardzo zaspanego i nawet nie reagował, kiedy mu błyskałam flashem aparatu po oczach.


A potem, kiedy tylko ruszyłam jego iście królewskim posłaniem z plastikowych torebek - cofnął się, jak niepyszny i urażony schował swój długi nos. I tyle było bratania się z jeżem.


Ale kilka fotek mu zrobiłam.


W ogóle on ma coś z tym upodobaniem do plastikowych torebek, bo najbardziej lubi w takich się zakopywać i spać. A co ciekawe, Tata i Adaś opowiadali, że kiedy idzie na swoje legowisko, wciśnie się w tą swoją niby-norkę, po czym zamyka sobie drzwi do niej. Jak? Zasuwa za sobą foliową torebkę, szczelnie nią zatyka dziurkę i tak sobie śpi w ciepełku.
Nadal jego ulubionym pomieszczeniem jest kotłownia, gdzie ciepło bije od pieca. Nie przeszkadza mu, że tam węgiel, że brudno. Jeż to jeż, a nie higienista.
Śpi tam sobie, a Tata i Adaś, kiedy palą w piecu, najpierw sprawdzają, gdzie leży jeż, czy jest na swoim miejscu i uważają tylko aby jeża przez przypadek nie wrzucić, do pieca z innymi śmieciami.
Nadal leży tam pudełko z napisem "Tu śpi jeż" i ta pseudo-nagrobna płyta chroni Tupaca Changes przed staniem się ofiarą całopalną.
Tata stwierdził, że prze zimę jeż schudł, teraz jest go tak o 1/3 mniej.
To dziwne trochę mi się wydaje. Jeż przez zimę chudnie, a ja tyję. W lato mamy na odwrót - jeż grubnie, ja chudnę.
Ciekawe czy upolował w ziemie chociaż z jedną mysz... W piwnicy to bardzo prawdopodobne, że jakaś była. Jeże potrafią łapać myszy, ale bo to on mi coś powie...? A mógłby się pochwalić czymkolwiek, porozmawiać z człowiekiem... A nie tylko odkręcać się do mnie dupką i obrażać, ze go zaczepiam.

Brak komentarzy: