poniedziałek, 26 października 2009

Fantazja Moore'a

Z wizyt u Adasia w szpitalu, kiedy mu prostowali jego zagmatwaną przegrodę nosową, wyniosłam nowe zainteresowanie: książkami Christophera Moore'a.
Akurat Ewa czytała wtedy "Baranka". Zaczęłam czytać i ja. Wciągnęło mnie.
Póki co przebrnęłam przez połowę książki, a ma ona słuszną długość, bo ponad 300 stron i bardzo mi się spodobała.
O czym jest "Baranek"?
O młodych latach Jezusa. O tych czasach, których nie ma opisanych w żadnej Ewangelii. Historia opowiedziana przez rzekomego przyjaciela Jezusa, niejakiego Beaf'a - bardzo wyluzowanego gostka. Wszystko jest opowiedziane z punktu widzenia chłopaczków. Z bardzo specyficznym poczuciem humoru i bardzo współczesnymi komentarzami, jak na bohaterów sprzed dwóch tysięcy lat.
Temat książki jest bardzo wyzwolony, prawda?
Mało komu przychodzi do głowy, aby zaczerpnąć sobie postać głównego bohatera Biblii i wymyśleć mu trzydzieści lat przygód.
Ciekawi mnie, co też powiedzieli by na tą książkę klerycy. Czy byliby oburzeni? Może ci bardziej przytomni nie wzieli by tego śmiertelnie poważnie i obraźliwie. :)
Na mnie ta powieść robi bardzo pozytywne wrażenie pod każdym względem. Wprost zachęca do tego, aby pójść do kościoła i się pomodlić. Ciekawe czy Moore zastanawiał się, jak odbiorą ją czytelnicy, a dokładniej czy będzie to swoista reklama religii chrześcijańskiej.
Moore ma na swoim koncie chyba z 9 książek, a każda z nich jest swoistą satyrą na coś tam. Przypuszczam, że zarażona bakcylem Moore'a pochłonę je wszystkie i to prędzej niż później. Czas już nam przesunęli, wieczory dramatycznie się wydłużyły, więc będzie coś ciekawego do poczytania do poduszki. Moore pisze bardzo swobodnie i beztrosko. Ma naprawdę zaskakujące pomysły i sposoby interpretowania różnych faktów. I ma tą lekkość w skupianiu uwagi czytelnika.
Albo przynajmniej ma taki sposób pisania, jaki do mnie przemawia. Niewymuszony, odpowiedniej długości, gładki i ciekawy. Już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam następne książki Moore'a. :)

1 komentarz:

marko pisze...

Podobnego trafiłem czytając powieści historycznych autora fińskiego trylogii Mika Waltari jego twórczość dość mocno osadzona o wątek Reżysera tego świata a dokładnie poszukiwaniu prawdy początku z przed 2000 lat, powieści „Tajemnice Królestwa”, „Karin, córka Monsa”, „Czarny Anioł” czyta się jednym tchem, polecam!